niedziela, 26 maja 2013

Indiana Pacers 97-93 Miami Heat (stan rywalizacji 1-1)

Wczoraj Indiana znowu pokazała pazur, lecz tym razem już wygrała i wyrównała stan rywalizacji na 1-1. Paul George latał nad ptaszkami (a w zasadzie nad jednym), Hibbert rządził w pomalowanym, Stephenson popełniał głupie decyzje (nic nowego), a LeBron już nie był clutch i zamiast znowu rzucić game-winnera tym razem popełnił dwie "clutchowe" straty. Indy wygrywając to spotkanie odebrała Żarom przewagę parkietu i wraca do Indianapolis może nie w świetnych (niewiele zabrakło, żeby prowadzili 2-0), ale na pewno w dobrych humorach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz